|
www.grahaw.prv.pl Dla ON i nie tylko
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Majka
Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 15:38, 23 Lut 2006 Temat postu: wolność w życiu ON |
|
|
Hejka, wiedzę, że mam zaszczyt zacząć pierwsza pisać dziewiczy post na forum... Spróbuję zatem Co prawda Tomka pytałam już prywatnie, ale zadam pytanie i tutaj. Ostatnio z powodu prób pisania wyszło mi pewne pytanie, było nim pytanie o wolność. Czym ona jest dla was? Czym jest wolność w życiu ON? Jak myślicie? Ja puki co pozastanawiam się dalej, bo chwilowo mam mały mętlik w głowie. Zapraszam jednak do podzielenia się własnymi wnioskami
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
tomgrabal
Dołączył: 23 Lut 2006
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 22:11, 23 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Wolność w życiu ON według mnie, z punktu widzienia faceta na wózku, o dużym stopniu niepełnosprawności, to jest samodzielność. Aby nikt nie musiał się mną opiekować, żebym mógł np. spotkać się z przyjaciółmi, pójść sam do teatru, kina lub na koncert, kiedy ja chcę, a nie wtedy gdy komuś pasuje mnie zawieść. A także bym nie musiał nikogo prosić o nakarmienie mnie, czy też o wysadzenie do WC. To jest dla mnie wolność, mówię o niej tylko w jednym wymiarze oczywiście.
A co sądzą o niej nasi userzy??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Majka
Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 15:13, 24 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Hmm choć nadal temat mnie gryzie, muszę się zgodzić z Tomkiem, u mnie jest podobnie jeśli idzie o niepełnosprawność i w tym aspekcie widzianą wolność. A może raczej z tego punktu. Choć sama jem i nie trzeba mnie "wyniosić" do toalety. To moja wolność też jest ograniczona. Mimo iż chodzę po domku sama, a na dworze albo kula albo na większe dosiadam bryki. To jestem zależna od przychylności i dobrych chęci, a także czasu osób innych. Przeważnie spada to na mamę, rzadziej tatę gdyż nie mieszka ze mną lub też moją zalataną opiekunkę ze stowarzyszenia Darię. Tak czy inaczej idąc do lakarza, czy też gdy chcę wyjść do głupiej biblioteki to jestem zależna od innych I to mnie wkurza, owszem były okresy w moim życiu, gdy wychodziłam sama, ale niestety skończyło się to (koplikacje zdrowotne), i teraz jak Tomek mam poczucie -no przynajmniej tak go zrozumiałam - że tutaj moja wolność jest ograniczona choć nieco inaczej niż u niego. Większość obowiązków robię sama i to mnie cieszy, bo tym już nie obciążam mamy, ale nie powiem odczuwam niedostyt i złość czasami na myśl, że nie mogę "pofrunąć" w świat wszędzie gdzie chcę i kiedy chcę. Ot np.żeby się spotkać z Tomkiem (tu wisi też problem transportu i opieki) lub znajomymi na miasto Na szczęście w wyborach częściowo mam wolność, mówię częściowo gdyż muszę się liczyć z mamą i jej zdaniem (taki dziwny układ). Wolność....to też dla mnie gdy nie mogę wychodzić, a jest tak często ot np.teraz mam ochotę na spacer gdy widzę w miarę ładną pogodę za oknem. I nic mogę sobie pomarzyć. Mam dziś mocne zawroty głowy, a mama czmychła do babci I znów pozostanie mi mój własny świat. A właśnie wolność to też mój własny świat, moje marzenia, plany, myśli, książki, sieć i wszystko co mogę, lubię robić. Korzystam z tego na maxa, jak tylko się da. Wolność dla mnie to też sieć, kontakt z ludźmi, światem i wogóle wszystkim co się z tym wiąże, no i z moją 2 połową Bo mieszkając w innych miastach i nie mogąc się spotkać w dużej mierze korzystamy z sieci w naszych kontaktach jeśli nie w całości (hihi ciekawe co na to Tomek, zaprzeczy czy potwierdzi ) Hhh, wolność to też wybory nie związane z niepełnosprawnością....Jak i nasza samodzielność zdolność do samodzielnego utrzymania się, pracy, przeżycia w naszym kraju (procedury często mało ciekawe), wolność to też umiejętność podjęcia wyzwaniom i sprostaniu nim. Hmm dobra powiedzmy że zostawię to w takim stanie, jak coś mi jeszcze przyjdzie do głowy to dołożę parę groszy Poza tym to już i tak trochę długi wywód
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
tomgrabal
Dołączył: 23 Lut 2006
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:40, 24 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
W pełni się z Tobą zgadzam.
Wolność, to także decydowanie o sobie ON. Często się zdarza, iż rodzinom, opiekunom ON wydaje się, że wiedzą najlepiej, co dla swoich podopiecznych jest dobre. Niestety, to błędne myślenie! Każdy rozumny, dojrzały człowiek powinien zdecydować sam o sobie!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Majka
Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 16:53, 24 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
tomgrabal napisał: | W pełni się z Tobą zgadzam.
Wolność, to także decydowanie o sobie ON. Często się zdarza, iż rodzinom, opiekunom ON wydaje się, że wiedzą najlepiej, co dla swoich podopiecznych jest dobre. Niestety, to błędne myślenie! Każdy rozumny, dojrzały człowiek powinien zdecydować sam o sobie! |
Miło mi Tomku, że zgadzasz się z tym co napisałam, jeśli idzie o decydowanie o sobie będąc ON. Fakt, istnieje takie zjawisko "ja lepiej wiem co dla Ciebie jest dobre!" Szczególnie w aspekcie opiekun (nie ważne czy tu rodzic, czy ktoś inny), a Ty niepełnosprawny. I niestety to myślenie pukutuje w naszym społeczeństiwe dość mocno. A właśnie jak myślicie dlaczego tak jest? (ups, to chyba temat do nowego wątku?) Tomku, piszesz "każdy rozumny, dojrzały człowiek powinien decydować o sobie". Zgadzam się, ale zastanawia mnie jedno czy tak też jest jak jest ON upośledzony umysłowo w stopniu dość dużym? Jak myślisz Ty jak myślicie wy na forum?
Ja myślę, że nie ważne czy ktoś jest umysłowo w normie czy też ma jakieś tam upośledznie może decydować o sobie, o tym co by chciał, czego pragnie. Owszem są u nas w Polsce rózne koncepcje na ten temat że takich ludzi należy zamknąć, i odseparować od siebie jeśli idzie o płeć. Ale przecież każda osoba myśli i czuje nawet jak jest trochę umysłowo upośledzona. Co prawda jak ktoś jest bez kontaktu wogóle to jeszcze inna sprawa, ale myślę że Ci co umieją się wypowdzieć, choćby o tym co myślą na dany temat nie ważne czy to o filmie, w co się ubrać na zabawę ecc. To już trzeba i jego stronę wysłuchać a nie zakładać.... "Ja wiem lepiej co dla Ciebie dobre gdyż jesteś głupiutki". Jak myślicie?
Dobra stop bo się chyba zagalopowałam....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
tomgrabal
Dołączył: 23 Lut 2006
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:41, 24 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Poruszyłaś dość ciężki temat i dobrze, po to istnieje owe forum.
Myślę, że tak, pozwolić im na decydowanie do pewnej granicy. To by ich dowartościowało w pewnym sensie i uczyło życia w społeczeństwie.
Tylko pojawia się pytanie; gdzie ta granica ma przebiegać, w jaki sposób ją określać??? I tu już wchodzimy na grunt etyczny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kajtman
Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:28, 24 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
tomgrabal napisał: | Wolność w życiu ON według mnie, z punktu widzienia faceta na wózku, o dużym stopniu niepełnosprawności, to jest samodzielność. Aby nikt nie musiał się mną opiekować, żebym mógł np. spotkać się z przyjaciółmi, pójść sam do teatru, kina lub na koncert, kiedy ja chcę, a nie wtedy gdy komuś pasuje mnie zawieść. A także bym nie musiał nikogo prosić o nakarmienie mnie, czy też o wysadzenie do WC.
|
Oczywiście, to jest święta prawda. Tyle tylko, że jest to ideał; wszyscy bowiem zdajemy sobie sprawę, że nigdy tak się nie stanie. My dwaj, osoby z tak dużym stopniem niepełnosprawności, zawsze będziemy od kogoś uzależnieni przy wykonywaniu codziennych czynności. Kwestia w tym, aby uniezależnić się od najbliższych, w moim przypadku od mamy. Pytanie "co się ze mną stanie, gdy jej zabraknie?" bardzo mnie dołuje i nieraz odbiera energię do działania. Dlatego wolność w życiu niepełnosprawnych jest wg mnie w Niemczech, opisana przez Adama na stronie "ON w Nienczech". Sytuacja, gdy niepłnosprawnym zajmują się opiekunki społeczne wynajęte z firmy pielęgnarskiej, jest bardzo korzystna dla samego zainteresowanego, jak i dla rodziny. Daje bowiem komfort psychiczny i poczucie niezależności. Pozostaje tylko pytanie, które jest niemal marzeniem: kiedy ten model zostanie wprowadzony w Polsce?....... Mam nadzieję, że doczekam tych czasów. :-p
Co o tym myśilcie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Majka
Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 18:48, 25 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Hmm no więc tak odpowiadając najpierw na post Tomka, to tak mówisz że można takim osobom pozwolić decydować o sobie do pewnej grenicy, by ich dowartościować, nauczyć życia w społeczeństwie ecc.
Dalej piszesz, że jest potem tylko pytanie: gdzie jest ta granica, gdzie ma przebiegać i jak ją określać?
Szczerze nie wiem, nie wiem gdzie ona do końca się znajduje a tym bardziej jak ją określić. Wydaje mi się, że jest ona bardzo cięka jak już jest i wystarczy milimetr w tą czy w tamtą i masz albo-albo. I tu już masz inną sytuację jak ją przekroczysz niż była przed chwilą. To tak obrazowo. Myślę, że na sztywno owej granicy nie ma co określać, chyba lepiej dostosować ją do świadomości danej osoby i sytuacji. Choć może się mylę. Niemniej jeśli dana osoba jest w kontakcie w jakiejś tam częsci powinna też decydować o sobie na mój gust, a nie że tylko opiekun a ona z przeproszeniem jak marionetka w cyrku.... Rzeczywiście problem jest trudny i trudno mi decydować..Tym bardziej że zupełnie się nie znam na upośledzeniach umysłowych. Więcej mam kontaktów z m.p.dz
Co do postu Janka to owszem to co napisał wcześniej Tomasz, jest idałem, choć ja bym raczej to ujeła w nazwie marzenia. Owszem zdaję sobie sprawę że przy waszym stopniu m.p.dz jest to jeszcze inaczej walnięte niż u mnie. I, że będziecie uzależnieni zawsze od kogoś tam. Sama też mam tą świadomość, choć u mnie to znów inaczej, w ciut innej formie. Piszesz Janku, że jest kwestia jak to nie uzależnić się od najblizszych u Ciebie mamy (u mnie też). Hmm to raczej jest trudne do wykonania skoro sami ruchowo nie wiele możecie zrobić (bez obrazy!) bo czy to będzie mama, czy Pani Kowalska to nadal będziecie na nich musieli liczyć i mieć w nich oparcie. Dlatego wydaje mi się że jakby tu się nie obrócić to niestety będzie jak było. Co się ma "co się ze mną stanie jak nie będzie mamy"? Nawet mi nie wspomnaj bo sama mam ten delemat. Wbrew temu że w jakiejś tam mierze coś robię wokół siebie ciągle jej potrzebuję i tu klops, bo wiem że pewnego pułapu choćbym nie wiem co robiła nie przeszkoczę i to mnie najpierw drażnij a potem dołuje też . Na razie staram się nie myśleć choć to trudne bo i mama zaczyna chorować Dlatego ile mogę staram się odciążać choć co się mimochodem porównam ze sprawną osobą to znów mi się wszystko wali. Dobra sorry rozpędziałam się wracając do tematu. To czytałam ten artykuł na waszej stronie, jak to rozwiązane jest w Niemczech u osób niepełnosprawnych by zapewnić im być poza DPSami, i odciążyć rodzinę, po prostu godne życie. Pytasz kiedy będzie to w Polsce i czy tego doczekasz i że to jest Twoją wolnością. Szczerze znów nie wiem (cholerka same znaki zapytania:( ) myślę, że jednak jeśli to do nas dotrze a nasz rząd zacznie coś robić w tym kierunku to minie jeszcze ogromny kawał czasu niestety. Nie żebym robiła dziś za pesymistę, po prostu obserwując mam takie wnioski. Dobra to tyle nie wiem czy mi z tego postu coś wyszło, jeśli nie ten to sorry. Niemniej to co przedstawiłeś Janku na podstawie tamtego artykułu jest naprawdę super do tego co mamy teraz w naszym kraju.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
tomgrabal
Dołączył: 23 Lut 2006
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 19:09, 26 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Tak, rzeczywiście, mnie też dręczy ten dylemat, co gdy jej już nie będzie.
Siostry zawsze mi mówią, iż zamieszkam u którejś z nich, ale to zupełnie odpada, nie chciałbym tak, ponieważ one mają już własne rodziny, życie i w takiej sytuacji czułbym się bardzo nie swojo. Poza tym, cały czas marzyłem, marzę, gdy nie uda mi się założyć rodziny, mieć gromadki wspaniałych dzieciaków, to chociaż żebym był wstanie opłacić opiekuna, (choć na kilka godzin dziennie), utrzymać mieszkanie i żyć godnie. To by mnie urządzało, mój drogi Janie, bez wprowadzania narazie modelu z Niemiec.
Szanowna Majko, nie zgadzam się z Tobą, jest ogromna różnica między "mamą", a "Panią Kowalską". Są pewne sprawy do załatwienia, które nie załatwi Ci "mama", gdyż nawet jej o to nie po prosisz, a "Pani Kowalskiej każesz, bo jej za to między innymi płacom, mam racje Jan??? (Mówię tu w tej chwili o modelu Niemieckim)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Majka
Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 11:09, 27 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Yyy no i piszę posta po raz drugi przez własną głupotę
Widzę, że za nami wszystkim ciągnie się temat "co zrobimy jak nie będzie przy nas..." wracając jednak do tematu.
Widzę, że masz Tomku pomysł na etap, gdyby nie udało Ci się założyć rodziny a nie chciał byś iść do sióstr. Bez konieczności tego co się dzieje w Niemczech pod wzg.opieki a co przytoczył Janek.
Co się ma do mnie-tego co pisałam. Tomku nie wiem co masz za czynność na myśli, którą mama jak ją poprosisz wykonać nie może, a co wykona p.Kowalska. Jednak rację muszę Ci przyznać, Kowalska ma płacone za to co robi. Jeśli odnosimy się do pomysłu niemieckiego.
Niemniej jednak nie zmienia się to że potrzebujemy opieki (mówię my, bo sama też w tym siedzę choć w innej nieco moze formie i niestety są rzeczy których nie przeskakuję). Dobra kończę posta bo brakuje mi argumentów
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kajtman
Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 16:53, 27 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Tomek ma rację; są pewne potrzeby, o których spełnienie nie poprosiłbym mamy, zaś "panią Kowalską" jak najbardziej. Przykładów tu nie podam, może w innym miejscu...
Co do naszego wspólnego dylematu, to w moim przypadku opieka sióstr absolutnie nie wchodzi w rachubę. Są one bowiem młodsze ode mnie, co prawda nie dużo, bo 2 i 3 lata, ale w tym przypadku ma to znaczenie. Inną kwestią jest to, że nigdy bym je o to nie poprosił; wolałbym zamieszkać w DOSie, niż psuć siostrom życie.
Ha, też bym chciał, aby stać mnie było na opłacenie opiekuna. Jadnak na kilka godzin w ciągu dnia, to mnie nie urządza. Potrzebowałbym go przynajmniej na kilka godzin rano do południa i potem wieczorem, a więc w sumie co najmniej na 8 godzin dziennie. A to na pewno trochę by kosztowało...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Majka
Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 12:36, 28 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Ok już kumam o co wam chłopcy chodzi po małej dyskusji z Tomkiem
I fakt muszę was poprzeć do pewnych rzeczy to tylko p.Kowalska
Tak się uczepię teraz Janku, pomijam to jak to się wyraziłeś "psucie siostrą życia", ale załóżmy teoretycznie. Co masz na myśli mówiąc że 2-3 lata różnicy że są młodsze od Ciebie, ma znaczenie? W jakim sensie to odnosisz? Proszę przykład.
Co do opieki ileś tam godzin, zgadzam się to już leci po kosztach
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kajtman
Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 17:58, 28 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
To chyba oczywiste.
Siostry nigdy się mną nie zajmowały. Np. nie wysadzą mnie, bo istnieje różniica płci, ale to nie jedyny powód, do tej czynności potrzebna jest sila i praktyka, i to właśnie miałem na myśli pisząc o różnicy wieku. To samo odnosi się do kwesti ubierania i rozbierania. Nie widzę potrzeby podawania więcej przykładów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Majka
Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 20:40, 28 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Janku no i tym razem muszę się mimo iż Cię polubiłam nie do końca z Tobą zgodzić, bo mam kolegę też mpd, nie chodzi, i trzeba go wysadzić, ale rąkoma w miarę. I on ma siostrę Piotr jest rok młodszy ode mnie, jego siostra ciut ode mnie starsza. I jak nie ma obok mamy, czy też taty to ona Piotra wysadza i wogóle cała ta higieniczna "zabawa" i Piotras nie ma nic przeciw nie wstydzi się ani tego że jest różnica płci, ani innych spraw. Stąd z jednej strony rozumiem Cię, z drugej nie za bardzo
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
evelunka
Gość
|
Wysłany: Wto 11:01, 07 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Dla mnie wolność to samodzielność.Lubię być zależna tylko do tej osoby,którą kocham.Od kiedy tylko pamiętam zawsze pragnęłam być samodzielna,samowystarczalna.Zwykle jestem.Jednak zimą moje życie jest koszmarem.Drogi są śliskie,nieposypane piaskiem.Wtedy jestem stale uzależniona od rodziców.To naprawdę okropne.Boję się panicznie upadku na sniegu.Poruszam się samodzielnie,jednakże kuleję i trudno mi utrzymać równowagę.Jednym słowiem zima jest koszmarem...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|