|
www.grahaw.prv.pl Dla ON i nie tylko
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Majka
Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 19:01, 25 Lut 2006 Temat postu: sex a ON |
|
|
Ja wiem to już było w integracji, nawet na iponie coś kiedyś dawno jeśli mnie pamięć nie myli.
Ale jak myslicie jak to jest z życiem seksualnym ON. Istnieje? Ma prawo istnieć? Czy tak jak nie którzy sądzą niestety że powinno się ON nie dopuszczać do tak przecież normalnej sfery życia?
Rzucam temat i potem coś też napiszę W każdym razie początek jest taki na pewno: ON i seks to zupełnie normalna sprawa jak u ludzi sprawnych....
A jak wy myślicie na ten kontrowersyjny temat poruszany zresztą na waszej stronie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Arrakiss
Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Pon 9:42, 27 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Cześć Wszystkim!
Bardzo się cieszę, ze wreszcie ktos głośno mówi o seksualności ON. Muszę powiedzieć, ze spotkałam się z tym pierwrszy raz, a żyję juz trochę na tym świecie
Wydaje mi sie, ze wszystcy tzw normalni zapomnieli, a moze nie chca tego zauwazyc, ze nawet niepełnosprawni, mają prawo do szeroko pojętej erotyki. Jakby na to nie patrzec, stoimy znacznie wyżej w rozwoju od przeciętnego pantofelka czy ameby
Kilka lat temu spotkałam się z taką opowieścią, która pokazała mi, ze można normalnie i bez zbytecznych uprzedzeń traktować te sprawy. Bohaterką tej historii była niepełnosprawna dziewczyna, kobieta, która jak wiekszość tych 100% zdrowych miała swoje potrzeby. przeciwieństwie jednak do nich, ona nie mogla zaspokoić sie w ogólnie przyjęty sposób. Miała za to światłych, bezpruderyjnych, kochających rodziców, którzy nie mieli oporów i kupili jej zwyczajny wibrator.
Od momentu, gdy usłyszałam o tym, nabrałam przekonania, ze jako osoba niepełnosprawna, mam prawo, by być seksualną istotą. Może nawet mam swoisty obowiązek, by uświadomic to innym?
pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kajtman
Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:38, 28 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Popieram Twój pogląd, Aniu, w 100 procentach.
Mam tylko nadzieję, że ta historia jest prawdziwa i że miała miejsce w Polsce.
Chciałbym jednak zauważyć, iż łatwiej jest zaspokoić potrzeby seksualne dziewczyn niż mężczyzn.
Nasuwa mi się odwieczne pytanie: jak zacząć mówić w domu o tym problemie? Jak przełamać ten temat tabu?
Macie jakiś pomysł? Bo ja nie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Majka
Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 20:58, 28 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Dobra skoro wywaliłam temat, to i czas przyszedł się wypowiedzieć no nie?
Więc tak, moje stanowisko w tej sprawie jest podobne do waszych. Jest to jak najbardziej normalna sfera życia dla osób niepełnosprawnych i nie powinna być w żadnym aspekcie pomijana. Nawet jeśli przez sprawnych w więkoszości niestety jesteśmy postrzegani jako osoby aseksualne, którym wogóle ta sfera życia nie powinna przychodzić do głowy, a nie daj Boże byśmy ją stosowali. Kolejna paranoja!
Myślę, że nie zależnie od niepełnosprawności każdy ON powienien wiedzieć co to jest miłość, związek, seks i to wszystko co się z tym wiąże. Co więcej powinien móc z tego normalnie korzystać. Czy to mając partnera czy też na specjalnych pań (kiedyś było o tym głosno chyba też w integracji i mediach -tv) o prostytutakch opłanych przez państwo dla osób upośledzonych umysłowo.
Arrakiss jeszcze pyta czy ma obowiązek uświadamiać innym że ON mają prawo do miłości i seksu. Pewnie że tak nie tylko Ty, ale i każdy ON. Bo tak sfera życia jest ciągle pomijana, a jeśli nawet ktoś o tym coś powie to jest wielka afera i wielkie tabu. A tak być nie powinno.
Co do tego co napisał Janek: hmm wiesz nie zauważyłam jakiegoś podziału na większe zaspokojenie kobiet niż mężyczyzn będących on w seksie. No chyba, że za mało widziałam
Co się ma pytań: jak zacząć mówić o tym problemie w domu? No i tu mam problem co Ci odpowiedzieć, bo na język pcha mi się -normalnie. Z drugiej strony chyba też zależy od tego jakie ma się kontakty z rodzicami, co oni sądzą na temat samego seksu - uświadamiania własnych dzieci i wogóle. U mnie jest na ten temat tragedia -tabu i tyle. Stąd wcale na ten temat z mamą nie gadam. Może też przez to że mam mały uraz, jak to nie przygotowali mnie rodzice (wtedy jeszcze byli razem), do tzw. dostaniesz okres. Dlatego wydaje mi się że zależy też od tego jaki kontakt ma się z rodziną i jakie ona ma poglądy na sam sex.
Jak przełamać temat tabu? Nie wiem bo mówię nie gadam na ten temat z mamą, bo wiem że jak tylko zacznę to będzie afera
Pomysłu więc na owe przełamanie nie mam.
A wy co myślicie???
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
tomgrabal
Dołączył: 23 Lut 2006
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 11:41, 01 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Kajtman napisał: | Popieram Twój pogląd, Aniu, w 100 procentach.
Mam tylko nadzieję, że ta historia jest prawdziwa i że miała miejsce w Polsce.
Chciałbym jednak zauważyć, iż łatwiej jest zaspokoić potrzeby seksualne dziewczyn niż mężczyzn.
Nasuwa mi się odwieczne pytanie: jak zacząć mówić w domu o tym problemie? Jak przełamać ten temat tabu?
Macie jakiś pomysł? Bo ja nie. |
Owszem Jan, było by bardzo fajnie, gdyby rodzice rozmawiali z nami o seksie bez żadnych krępacji.
Ale czy również chciałbyś, żeby mama pojechała z Tobą do tych dziewczyn z Krakowa??? Bo ja chyba nie, (Majka mówię tu tylko np., żebyś sobie coś nie pomyślała), zapewne Janku spytasz czemu, hmmm, ponieważ czułbym jakiś taki dyskomfort psychiczny, jakby była obok w pokoju, a ja coś teges w drugim, nawet nie czułbym zbytniej przyjemności.
Dlatego twierdzę, iż najlepsza była by na tym miejscu "Pani Kowalska" z modelu Niemieckiego, wiem, uczepiłem się jej jak żep psiego ogona. Ale mama, to zawsze mama.
A co Wy myślicie o moich wywodach?
Aaa, Jan, jeszcze jedno, ja też się zastanawiam dlaczego uważasz, iż łatwiej jest zadowolić kobiete, niż faceta i jakoś nie mogę tego pojąć???
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez tomgrabal dnia Pon 12:38, 06 Mar 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Arrakiss
Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Czw 11:10, 02 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Ta moja historyjka, rozgrywała się w Polsce, ale tatuś rodziny duzo podróżował. Ot, szczęście w nieszcześciu, co?
WYdaje mi się, ze normalne traktowanie tego problemu zależy od kilku akpektów jednocześnie:
- zyjemy w kraju katolickim, gdzie panują takie a nie inne normy (choć osobiście uważam, ze są one wybaczone w stosunku do nauki Koscioła)
- nasi rodzice, byli wychowywani w jeszcze bardziej restrykcyjnych warunkach (biorąc pod uwagę, ze np takie nasze mamy były wychowywane przez babcie, które niejednokrotnie zmuszano do seksu, bo to był obowiązek żony) Nie zapominajmy, ze jeszcze w XIX wieku, kobieta, która odczuwała jakąkolwiek satysfakcję seksualna uważana była z mety, za ladacznicę. Wtedy chyba wszystkie wychowywane były w męczeńskim duchu Joanny d'Arc
- postawa ON (tak ogólnie) przez nas samych kreowana jest na aseksualną
- potrzeba ogólno społecznej debaty (tylko jak to zrobic w katolickim kraju co? )
Jeszcze tak a propos różnic w zaspokajaniu kobiety i meżczyzny.
w pewnym stopnu zgadzam sie z Jankiem. Osiągniecie satysfakcji, orgazmu, jest o wiele łagodniejsze i subtelniejsze u kobiety, co zwyczajnie można jakoś zakamuflować i ukryć przed nadopiekuńczą mamusią.
Z drugiej strony jednak, pod wzgledem psychicznym, kobieta jest bardziej wymagająca, potrzebuje więcej niż zwykła fizycznośc. Nie chcę tu jednak niczego uogólniać!
W takim wypadku, np skorzystanie z usługi płatnej nie wchodzi w grę.
A na wizyty w przybytkach najlepsi są przyjaciele, koledzy, nawet zaufani wolontariusze. Mama to baaaaaardzo kiepski pomysł
znikam, bo opusciła mnie wena twórcza
trzymajcie się!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Majka
Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 18:18, 02 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
tomgrabal napisał: | Kajtman napisał: | Popieram Twój pogląd, Aniu, w 100 procentach.
Mam tylko nadzieję, że ta historia jest prawdziwa i że miała miejsce w Polsce.
Chciałbym jednak zauważyć, iż łatwiej jest zaspokoić potrzeby seksualne dziewczyn niż mężczyzn.
Nasuwa mi się odwieczne pytanie: jak zacząć mówić w domu o tym problemie? Jak przełamać ten temat tabu?
Macie jakiś pomysł? Bo ja nie. |
Owszem Jan, było by bardzo fajnie, gdyby rodzice rozmawiali z nami o seksie bez żadnych krępacji.
Ale czy również chciałbyś, żeby mama pojechała z Tobą do tych dziewczyn z Krakowa??? Bo ja chyba nie, (Majka mówię tu tylko np., żebyś sobie coś nie pomyślała), pytasz czemu, hmmm, ponieważ czułbym jakiś taki dyskomfort psychiczny, jakby była obok w pokoju, a ja coś teges w drugim, nawet nie czułbym zbytniej przyjemności.
Dlatego twierdzę, iż najlepsza była by na tym miejscu "Pani Kowalska" z modelu Niemieckiego, wiem, uczepiłem się jej jak żep psiego ogona. Ale mama, to zawsze mama.
A co Wy myślicie o moich wywodach?
Aaa, Jan, jeszcze jedno, ja też się zastanawiam dlaczego uważasz, iż łatwiej jest zadowolić kobiete, niż faceta i jakoś nie mogę tego pojąć??? |
Oj Tomku, przecież już mówiłam Ci że jarzę czemu lepiej Pani Kowalska a nie własna mama, byłaby lepsza do pewnych rzeczy. np własnie do zawiezienia nas do tamtejszych Pań. chyba się uczepiłeś hihi (bez obrazy!!) A to że mama to zawsze mama to wiem
Co do zastanawiania się ja też, myślę czemu Janek uważa, że łatwiej zaspokoić potrzeby seksualne kobiet niż mężyzny. Na razie im dłużej się zastanawiam tym bardziej wychodzi mi że jest o niebo odwrotnie.
Co się ma tego co powiedziała Arrakiss częściowo się z nią zgadzam żeby rozwikłać owy problem trzeba patrzeć z paru aspektów jednocześnie.
Dobra to tyle ja dziś naprawdę nie mam weny na debatowanie i dyskusję
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kajtman
Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:46, 02 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Ok, przyznaję się, moja uwaga była nie do końca przemyślana i trafna, choć po części Ania przyznała mi rację.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
tomgrabal
Dołączył: 23 Lut 2006
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:25, 02 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Majko, ale to nie było do Ciebie, to "pytasz czemu" tylko do Jana.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
evelunka
Gość
|
Wysłany: Wto 10:51, 07 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
JA myślę,że niepełnosprawny tot aki sam człowiek jak pełnosprawny:)Nie popadając w samochwalstwo ,ale jednak stwierdzę,że może nawet lepszy,bo nie skupia się na swoim ciele lecz na kształtowaniu duszy i umysłu:)Sama jestem niepelnosprawna fizycznie i moje życie seksualne jest wspaniałę.Nie widzę żadnej przeszkody w dzieleniu się moim ciałem z ukochaną istotą:)Moj partner akceptuje mnie taką jaka jestem i wie czego potrzebuje,jak ma ze mną postępować.Po prostu się kochamy i jest nam dobrze.Wiedząc,ze jestem kochana nie przeszkadza mi moja niepełnosprawność.Wręcz czuję,że jestem całkowicie zdrowa;)Myślę,że bycie niepełnosprawnym to wielki dar.Przynajmniej wiem,że jesli ktoś darzy mnie uczuciem to takim prawdziwym,a nie przelotnym:)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
tomgrabal
Dołączył: 23 Lut 2006
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 12:54, 07 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
O, brawo Evelunka!
Byle więcej takich głosów, może w mentalności społecznej coś się zmieni i zaczną nas postrzegać chociaż trochę inaczej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
quattro300
Gość
|
Wysłany: Śro 16:29, 09 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
evelunka Bucie niepelnosprawnym to dar zastanow sie to jest zmora a nie dar to jest uwiezenie Duszy w zepsutym ciele a nie dar darem jest miec duzo kasy i wi;;e i piec samochdow i duza beczke piwa a nie bycie niepelnosprawnaym ....
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|